Artur – król szkocki, który żył w VI wieku – jest postacią legendarną. Jego historia jest opowiedziana w różnych dziełach literackich i filmach. Artur był królem Camelotu – miasta-państwa, które leżało na terenie obecnej Wielkiej Brytanii. Camelot był otoczony murem i posiadał wiele zamków i pałaców.
Artur był sprawiedliwym i dobrym królem, a jego rycerze brali udział w licznych turniejach rycerskich. Camelot był uosobieniem dobra i sprawiedliwości.
Niestety, Arturowi przyznano tylko jeden sen o Camelocie – a mianowicie sen o jej upadku.
Upadek króla Artura – tolkienowski sen o Camelocie
Jeden z najbardziej poruszających momentów w “Władcy Pierścieni” to scena śmierci króla Artura. Jego życie było pełne heroicznych czynów, a jego śmierć przypomina nam, że nawet najwięksi bohaterowie mogą upaść. Artur był królem Camelotu, miasta, które stało się symbolem sprawiedliwości i dobra. Jego życie było pełne wyzwań, ale zawsze stawał na wysokości zadania. Niestety, jak każdy bohater, miał swoje słabości. Jego największą słabością była miłość do królowej Gwynefyry. Gdy Artur dowiaduje się o jej zdradzie, traci cały swój entuzjazm do życia. Jego ostatnią bitwą jest walka ze swoim synem Mordredem, który chce zniszczyć Camelot. W walce Mordred zabija Artura, a Camelot upada. To był Upadek króla Artura.
Tolkienowski sen o utraconej Camelocie
Artur to bohater, który żył w czasach średniowiecza. Był on królem Camelotu i jego rycerzami walczyli o sprawiedliwość. Artur był dobrym królem i dbał o swoich poddanych. Jego żona, Gwenhwyfar, była królową Camelotu i Artur miał dwójkę dzieci. Wszystko szło dobrze, aż pewnego dnia Arturowi przyśnił się sen o utraconej Camelocie. Król budzi się i jest przekonany, że musi wrócić do swojego królestwa i walczyć o swoje poddanych. Artur bierze ze sobą kilku rycerzy i udaje się do Camelotu. Niestety, kiedy tam dotarł, był już zbyt późno. Camelot był już zniszczony i jego poddani uciekli lub zginęli. Artur jest załamany tym, co się stało i postanawia wrócić do domu.